niedziela, 28 sierpnia 2011

Wielu z was ma kompletną pustkę w głowie, kiedy przychodzi wymyślić gdzie zabrać dziewczynę na randkę. Poniżej lista wielu atrakcji, które idealnie sprawdza się na pierwszą-drugą randkę.

  • spacer po parku
  • piknik w parku - nie musi być "na bogato"; wystarczy koc, owoce i po jogurcie
  • frisbee
  • badminton
  • basen
  • kino
  • wystawa w galerii
  • spacer po mieście (najlepiej znać kilka ciekawych historii o bydynkach/ulicach by móc je opowiedzieć)
  • bilard
  • cymbergaj
  • kręgle
  • wspólne gotowanie kolacji
  • wspólne malowanie w parku - im gorzej malujesz, tym nawet lepiej (ale sztalugi dla efektu mogą się przydać)
  • wycieczka rowerami
  • rolki
  • oryginalna knajpa 
  • karaoke 
  • gry komputerowe (Playstation, Xbox)
  • gry planszowe
  • impreza w klubie
  • ciekawe muzeum
  • wypad za miasto samochodem
  • picie wina w jakimś ładnym plenerze, np. nad rzeką
  • pokazanie jej miejsca, gdzie spędziłeś dziciństwo
  • mecz piłki nożnej / siatkówki / koszykówki / rugby / hokeja - cokolwiek, co ją umożliwiłoby Ci wprowadzenie jej w Twój świat zainteresowań
  • wspólne oglądanie filmu DVD
  • wspólne wciągnięcie się w oglądanie jakiegoś serialu
  • wspólne czytanie jednej książki
  • wspólne zapisanie się na kurs tańca

sobota, 20 sierpnia 2011

Sekret stosowania komplementów

Z komplementami jest taka dziwna rzecz: powiesz dziewczynie, że pięknie wygląda - poprawisz jej humor. Uśmiechnie się, doceni to, ale w jej oczach na pewno nie urośniesz. Efekt może być wręcz odwrotny. Niemiej jednak komplement dobrze wypowiedziany może zdziałać cuda.

Aby zrozumieć ten mechanizm od strony psychologicznej, musimy zrozumieć jedno: obustronna atrakcyjność działa wtedy, gdy obie strony mają mniej więcej ten sam status. Status rozumiem jako suma cech tworzących osobowość i wszystko co związane z konkretną osobą: inteligencja, wygląd, poczucie humoru, przedsiębiorczość, stan majątkowy itp.

Jeśli osoba A ma zdecydowanie wyższy status niż osoba B, to najprawdopodobniej osoba A będzie się podobała osobie B, ale nie odwrotnie. Jak w to wszystko wpisują się komplementy? Ano komplementy to pewnego rodzaju transakcja, której efekt przypomina oddawanie części swojego statusu - osoba komplementująca oddaje fragment swojego statusu i przekazuje go drugiej osobie, której to status przez to może znacznie wzrosnąć.

Gdy więc spotykają się osoby o podobnym statusie i następuje seria kompelmentów - osobie A, która te komplementy otrzymała, nagle wzrasta status, a ponieważ wzrósł znacznie ponad status osoby komplementującej B - osoba A nie jest już zainteresowana osobą B.

Łatwo zauważyć kiedy komplementy działają najskuteczniej - wtedy, kiedy kobieta czuje, że ma niższy status od siebie. Komplementem dowartościowujesz ją i sprawiasz, że może traktować siebie jak równego Tobie. Komplememnt dobrze też działa po dłuższej rozmowie, kiedy kobieta otrzymała serię tzw. negów (czyli wypowiedzi lub żartów, które mają na celu obniżenie jej wartości, np. "masz śmieszny rowek pod ustami") albo po tzw. demonstracji własnej wartości (czyli wypowiedziach, które umiejętnie i nienachalnie "przemycają" ciekawostkę o nas np. "od czasu ostatniego nurkowania w morzu nie cierpię flądr").

Komplementy to bardzo dobre narzędzie podnoszące samoocenę partnerki i pozwalające zrównać się jej statusowi z Twoim. Najważniejsze to pamiętać o kilku zasadach:
- komplement nie działa na kobiety, które komplementów nasłuchały się miliony razy. A więc kobiety ponadprzeciętnie piękne
- komplementy działają tylko wtedy gdy są szczere: powiedz jej coś, co rzeczywiście Ci się w niej podoba, nie używaj ciągle tych samych komplementów wobec każdej
- kolejna rzeczy wynika trochę z drugiej: na komplement kobieta musi zasłużyć. Nie stosuj komplementów na samym początku rozmowy, ale później, w miarę jak ją poznajesz
- z mojego doświadczenia wynika, że komplementy, które działają najlepiej na kobiety, to komplementy chwalące ich styl ubioru. Niemal każda kobieta lubi być postrzegana jako świetnie ubrana, a ponieważ faceci rzadko zwracają uwagę na strój kobiet, rzadko też je przez to chwalą - tym samym komplement odwołujący się do stylizacji kobiet jest dla nich unikatem. Np. "masz świetnie dobrany kolor sukienki do butów. Widać, że masz gust".
- dobrze działają też komplementy odnoszące się do walorów intelektualnych kobiety, np. "masz świetne poczucie humoru", "błyskotliwe!", "cwana jesteś, myślę, że z tobą mógłbym zbić niezły interes"
- podczas rozmów z nowo zapoznanymi kobietami najgorzej działają bardzo ogólne komplementy na temat wyglądu, np. "ślicznie wyglądasz", "masz piękne oczy".
- jeśli już chcesz obsypać kobietę komplementem na temat wyglądu nie posługuj się ogólnymi sformułowaniami, które na pewno usłyszała setki razy. Wysil się nieco i wejdź bardziej w szczegół. Zamiast "masz piękne oczy" powiedz "uwielbiam niebieski kolor oczu, przypomina mi morze". Albo zamiast "masz świetną figurę" powiedz "domyślam się, że na tych zgrabnych i sprężystych nogach musisz nieźle poruszać się w tańcu".

W kolejnych postach opowiem o bardziej wyrafinowanej technice, która pozwala jednocześnie obsypać kobietę nawet serią komplementów bez utraty wartości swojego własnego statusu.

piątek, 19 sierpnia 2011

Intro teksty

Najtrudniejszy pierwszy krok. Postanowiłem więc go Wam ułatwić. W poście tym zaprezentuję listę przykładowych tekstów na rozpoczęcie rozmowy z dziewczyną. Nie uczcie się ich na pamięć. To lista przykładowa, pokazująca że tak naprawdę rozmowę można zacząć od czegokolwiek. Nie jestem zwolennikiem tekstów w rodzaju "- Bolało? - ??? - Czy bolało jak spadałaś z nieba...?". Moja lista zawiera po prostu normalne, proste i bez zadęcia teksty, które są na tyle ciekawe, że są w stanie przykuć uwagę dziewczyny (jedyny tak naprawdę cel tekstu otwierającego), a jednocześnie na tyle proste, że nie wywołają u niej prześmiewczego spojrzenia.

- Hej, zauważyłem Cię stamtąd i pomyślałem sobie, że jeśli nie podejdę do Ciebie, to będzie bardzo duży błąd. Więc oto podchodzę i się przedstawiam: cześć, jestem Marcely.

- Ładna sukienka. Dzianina?

- Hej (pauza + szeroki uśmiech)

- Pomożesz mi znaleźć drogę do...?

- Wyglądasz strasznie... ale to straaasznie... (pauza) ciekawie...

- Widzę, że się rozglądasz. Pozwól, że pomogę ci znaleźć odpowiedniego faceta. Co sądzisz o tamtym?

- Zaprosiłaś tych wszystkich ludzi? Myślałem, że będziemy sami....

- Moja dziewczyna uważa, że jesteś niezła...

- Dlaczego nie zadzwoniłaś do mnie?

- Czy nikt ci nie mówił, że jesteś podobna do...?

- Jesteś wystarczająco pewna siebie by przyjąć komplement? Ok, ja też. Więc ty zaczynaj.

- Hej. Mam w zwyczaju zagadywać na imprezach do najfajniejszych dziewczyn. Więc cześć, jestem Marcely...

- Hej. Mam w zwyczaju zagadywać na imprezach do najfajniejszych dziewczyn. Znasz tutaj taką?

- Mój znajomy chce wiedzieć, czy uważacie, że jestem niezły.

- Hej, chodzi o zakład. Muszę pocałować dzisiaj co najmniej 10 dziewczyn. Dasz mi buzi w policzek?

- Jakie jest najlepsze miejsce tutaj w pobliżu, gdzie można się dobrze pobawić?

- Jak dojść na ulicę...?

- (w klubie) Co to za kawałek? Mam na końcu języka...

- Umówiłabyś się z facetem o imieniu Pytoniusz?

- Ładne włosy. Prawdziwe?

- Czy ty przypadkiem nie rozbierasz mnie wzrokiem?

- Muszę ci to powiedzieć, po prostu muszę. Twoja torebka... no cóż... wygląda dokładnie jak torebka mojej babci.

- Widzę, że świetnie tańczysz. W parze też taka dobra jesteś?

- Wyglądasz jak moja nauczycielka polskiego

- Wyglądasz jak dziewczyna, której nie lubię.

- Wyglądasz na Niemkę / Włoszkę / Szwedkę...

- Wyglądasz na zamyśloną.

- Wyglądasz na największą imprezowiczkę tutaj.

- Znasz jakiś dobry kawał, który rozśmieszyłby mojego kolegę, który właśnie rozstal sie z dziewczyną?

- Puk puk. Chciałbym się przysiąść.

- Założymy się o piwo? Jeśli zgadnę Twoje imie, to ty mi stawiasz.

- Mógłbym użyczyć Twojego długopisu / kartki / zapalniczki?

- Masz pyłek na sukience. Pozwól, że ci go zrzucę. O, i teraz wyglądasz pięć razy lepiej.

- Szukam znajomego. Mały, niski, bardzo śmiesznie tańczy. Zauważyłaś kogoś takiego?

- Co taka dziewczyna jak ty robi w takim miejscu?

- Szkoda, że nie mam aparatu, zrobiłbym sobie z tobą zdjęcie.

- Zrobisz mi zdjęcie na tle tej ściany / muru / baru ...?

- Tańczysz nie gorzej ode mnie

- Brawo. Pięknie to zrobiłaś (w odniesieniu do czegokolwiek)

- Mam szybkie pytanie: poszłabyś z kimś do łóżka za kasę? Nie? Szkoda. Przydałyby mi się dwie stówy.

- Znajoma mi powiedziała, że wyglądam śmiesznie. Naprawdę tak wyglądam?

- Strasznie tutaj, co?

- Pięknie tu, co?

- Też uważasz, że ta muzyka jest do dupy?

- Jeszcze chwila i chyba zejdę. Kiedy zmieni się ten DJ?

- Oszalałaś? Chcesz pić piwo podawane w tym barze?



Jeśli znacie jakieś dobre teksty na zagajenie rozmowy, śmiało dopisujcie w komentarzach.

środa, 17 sierpnia 2011

Oszukać instynkt

Mam nadzieję, że misja z poprzedniego postu poszła Wam dobrze. Jeśli podeszliście do trzech nieznajomych dziewczyn i nawiązaliście z każdą z nich rozmowę - gratulacje. Teraz pora na odrobinę teorii.

Zauważyliście na pewno, że kiedy podchodziliście do dziewczyn, zaczęliście się denerwować. Wasze serce zaczęło bić mocniej, niektórym z Was mogły pocić się ręce, drżeć głos. To normalne objawy sytuacji stresowej.

Skąd się to bierze? Z prostego powodu: robiąc coś, do czego nasz organizm/umysł nie jest przyzwyczajony, wywoływana jest reakcja obronna. Takie reakcje obronne to pochodna ewolucyjnego instynktu samozachowawczego. Każda nowa sytuacja przez mózg odbierana jest jako zagrożenie. Wydzielana jest adrenalina, ale jednocześnie mózg wysyła sygnał ostrzegawczy, że coś jest nie tak, że trzeba uciekać, że trzeba z powrotem wrócić do stanu komfortu i stabilizacji. Te sygnały ostrzegawcze to właśnie pocenie rąk, drżący głos i bicie serca. To sygnały mające nas przekonać, że sytuacja, w której teraz jesteśmy, jest niebezpieczna i lepiej wrócić do poprzedniej, tej, w której nie było takiego dyskomfortu.

Jeszcze raz powtórzę: wszystko co nowe, to dla Twojego mózgu niebezpieczne. Obojętne więc czy pierwszy raz siadasz za kierownicą, pierwszy raz wskakujesz do wody czy pierwszy raz podchodzisz do dziewczyny - Twój mózg reaguje w ten sam sposób: zdenerwowaniem. Jedynym sposobem, by wyciszyć te wszystkie reakcje jest uczynienie z tej sytuacji czymś normalnym. Trzeba ją oswoić, a z kolei sposobem na jej oswojenie jest wchodzenie w tę sytuację jak najczęściej.

Konkluzja jest taka: im częściej nawiązujesz kontakt z kobietą, tym mniej jesteś zdenerwowany. O tym, że im mniej jesteś zdenerwowany, tym większe masz u niej szansę, tłumaczyć chyba nie muszę. Zatem podchodź do dziewczyn jak najczęściej i uczyń te sytuacje Twoimi naturalnymi. Powodzenia!


niedziela, 14 sierpnia 2011

Zauważyłeś piękną kobietę...

Zazwyczaj zaczyna się to od tego: widzisz na ulicy, w klubie, na siłowni lub na uczelni piękną kobietę/dziewczynę. Patrzysz na nią i dociera do Ciebie, że to dziewczyna nie podobna do żadnej innej spotkanej wcześniej. Że ma styl, ma klasę, że jest w niej coś, co Cię zahipnotyzowało...

Co możesz zrobić w takiej sytuacji? Masz co najmniej trzy wyjścia.
1. Po pierwsze, możesz nie zrobić zupełnie nic. Ona przejdzie obok Ciebie i na tym zakończy się jej epizod w Twoim życiu.
2. Po drugie, możesz za nią iść. Możesz ją śledzić do mieszkania, sprawdzić gdzie mieszka, gdzie pracuje, gdzie się uczy, obserwować każdego dnia i snuć dalej swoje fantazje. Nie polecam. W najlepszym wypadku zostaniesz przez nią uznany za dziwaka. W najgorszym może skończyć się kryminałem.
3. Po trzecie wreszcie, możesz do niej podejść i - uwaga, to ważne - pozwolić jej żeby Cię poznała.

Powtórzę to jeszcze raz: pozwolić jej żeby Cię poznała. To, moim zdaniem, najlepsze możliwe nastawienie przy poznawaniu kobiet. Nie narzucać się, nie afiszować z zawartością portfela (a tym bardziej już spodni), a po prostu zwrócić się do niej jak do normalnego człowieka, który z pewnością zechciałby poznać kogoś interesującego.

Wielu z Was zadaje sobie pytanie: no dobra, wszystko ładnie, pięknie, ale co konkretnie miałbym jej powiedzieć? Jakim tekstem rozpocząć? Co takiego jej powiedzieć, by zapomniała o całym świecie i oszalała na moim punkcie?

No cóż, mam dla Was być może bolesną prawdę: nie ma takich słów, które same w sobie dałyby taki efekt. Mało tego, być może Was wprawie w lekkie zdumienie, może nawet szok, ale śmiem twierdzić, że to, co powiesz na początku nowo poznanej dziewczynie, nie ma większego znaczenie. O wiele większe znaczenie mają zupełnie inne aspekty, o których będę pisał szerzej na blogu.

Jeśli więc z tego jednego postu zapamiętasz to jedno stwierdzenie: to, co mówisz na początku, nie ma większego znaczenia - będzie dobrze. Będziesz na dobrej drodze. Najważniejsze jest samo podejście. Jeśli zrobisz ten pierwszy krok, to będziesz miał o 99 procent więcej szans niż gdybyś nie zrobił nic.

Na blogu będę starał się wpajać Ci wiedzę o uwodzeniu, ale i motywował Cię będę do tego, by wykorzystać tę wiedzę w praktyce. Bez praktyki na nic Ci będzie ta wiedza. Mam więc dla Ciebie zadanie na dzisiaj: podejdź do trzech, zupełnie nieznanych dziewczyn i powiedz im COKOLWIEK. Pamiętaj tylko, by jej nie obrażać, nie być wulgarnym i na temat rozmowy obrać coś w miarę normalnego (by nie wzięła Cię za wariata).

Najlepiej by to COKOLWIEK było czymś neutralnym. Możesz np. zapytać o drogę. Możesz podejść i powiedzieć, że ma bardzo ładną sukienkę, możesz równie dobrze podejść do niej i zapytać, czy dobrze wyglądasz w tym kapeluszu / spodniach / kurtce - bo jedna znajoma stwierdziła, że wyglądasz koszmarnie...

Zauważysz dwie rzeczy:
1. Lekki stres na początku z czasem przerodzi się w zdumienie wywołane tym, że uznasz, że nie jest to zadanie aż tak bardzo trudne.
2. Nic złego Ci się nie stanie. Dziewczyna nie splunie Ci na twarz, nie wezwie policji, nie obezwładni Cię i nie przykuje do latarni. Naprawdę, nic złego Ci nie grozi.

Twoje zadanie polega tylko na tym, by podejść, powiedzieć im COKOLWIEK, a potem GRZECZNIE się wycofać, np. słowami:
Było miło Cię poznać, a teraz uciekam, bo muszę pędzić na... (uczelnię / do pracy / na autobus / do znajomych). W ten sposób Twoje podejście nie będzie nachalne, inwazyjne i przez to dziewczyna uzna Cię za w porządku gościa. Pamiętaj, Twoim zadaniem nie jest uwieść dziewczynę. Masz po prostu przełamać strach przed podchodzeniem i zagadywaniem.

Gotów? Powodzenia!